Przejdź do głównej zawartości

Mix diet to...

 wyciągnięcie z kilku diet tego, co najlepsze!

Zacznę od tego, że od dziecka po prostu kombinowałam z wagą, z odchudzaniem. Jako dziecko całkowicie nieświadoma tego, jakie niebezpieczeństwo niesie źle dostosowane odżywianie nastawione jedynie na mniejszy wskaźnik, kiedy wejdę na wagę. 

Ale byłam dzieckiem...jednak niewiele się zmieniło na przełomie dorastania. I myślę, że ma tu co osądzać, czy byłam dzieckiem, nastoletnią dziewczyną, czy w przypadku dorosłych, dojrzałych osób.

Po prostu: chcesz coś zmienić. Chwytasz się każdej możliwości. To logiczne.


Ale czy bezpieczne i dobre? 

To historia na odrębny post, żeby troszkę dać wskazówkę...bazuję na diecie keto, tylko bazuję. Nie obawiaj się, że dieta składała się z tłuszczu, tłuszczu i tłuszczu. Bo to beznadziejne. Katorga. 

Po prostu opiera się na dostarczaniu nieco większej ilości tłuszczu w porównaniu z pozostałymi składnikami odżywczymi, ale takiego...zdrowego i jakościowego.

Po drugie, kaloryczność. Im mniej kalorii dostarczysz i pojawi się deficyt kaloryczny, tym szybciej schudniesz, ale bez przesady. Jeżeli potrzebujesz 2000 kcal to nie wchodź na dietę poniżej 1000. To tylko spadek motywacji i droga na wymęczenie organizmu. 

Po trzecie...pojawią się tu węglowodany i białko. Jasne. A ja dam Ci wskazówkę, jak to sama zbilansowałam, żeby miało sens. Żebym dobrze się czuła i chudła. 

Porozmawiamy też o nastawieniu. Naprawdę, dobre nastawienie to 50% sukcesu. Masz wrażenie, że Ci go brakuje? Nie martw się. Rozumiem. Byłam na tym samym etapie ;) 

Czuję mega ekscytację! Cieszę się, że tu jesteś! Zostań po więcej 💓




Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Kiedy żadna dieta nie działa...

  Czyli moja historia.  Cześć. Bardzo mi miło, że tu jesteś. Podejrzewam, że nie bez powodu. Też próbowałaś każdej diety , a przynajmniej wielu, na jakie trafiłaś i liczyłaś na efekt?   Milion komentarzy u kogo jakich to cudów nie poczyniła 😲 Zaczynasz stosować, licząc na podobne rezultaty i po jakimś czasie wyrzeczeń, po prostu się poddajesz. Rezultaty są niewielkie, bądź po prostu ich nie ma, a Twój organizm był na skraju wyczerpania. Nie mówię już o samopoczuciu psychicznym :) Które pozostawia wiele do życzenia.  To samo przerabiałam! W pewnym momencie coś we mnie pękło i zdecydowałam się na tzw. labę od diety. Czyli "schudnę, przytyję...obojętne mi to MAM DOŚĆ". W końcu zaczęłam analizować jak czułam się na każdej z diet.  Bazując na tej diecie, na której czułam się jednak najlepiej, ale była bardzo wymagająca, stwierdziłam, że zrobię eksperyment, taki MIX diet.  W końcu autorska dieta podziałała. Zmodyfikowana, ale skuteczna . Widząc poszerzający się (wciąż!) problem,

Zróbmy pierwszy krok!

 Ja ten krok zrobiłam właściwie 2 lata temu.  Zaczęłam pić więcej wody!  30-35 ml na każdy kg Twojego ciała. Na początku była to dla mnie zatrważająca ilość. I myśl ALE PO CO? SKORO TU CHODZI O TO ŻEBY MNIEJ JEŚĆ. Błąd! Nic tak nie powstrzymało mojego apetytu właśnie jak... zwykła woda :) Chciałam coś zjeść-woda, kręciłam się po domu-woda, buszowałam po szafkach i lodówce-woda. Niby proste, ale wbrew pozorom wcale nie. Kwestia przyzwyczajania się zajęła mi ok. 1.5 tygodnia. Bo zwykle zapotrzebowanie na nawodnienie zaspakajała kawa, herbata lub sok.  Pamiętaj. Każda filiżanka kawy to 2 dodatkowe szklanki wody do zapotrzebowania na wodę Twojego organizmu :) Herbaty tyczy się ta sama zasada.  Dla jednych jest to zasada pewnie prosta jak bułka z masłem i stwierdzą, że to oczywiste...(no nie wiem). Zdaje mi się, że właśnie te oczywiste sprawy najczęściej pomijamy, po prostu zlewamy!  A jeżeli o tym nie wiedziałaś, to już wiesz 💓