Ja ten krok zrobiłam właściwie 2 lata temu. Zaczęłam pić więcej wody! 30-35 ml na każdy kg Twojego ciała. Na początku była to dla mnie zatrważająca ilość. I myśl ALE PO CO? SKORO TU CHODZI O TO ŻEBY MNIEJ JEŚĆ. Błąd! Nic tak nie powstrzymało mojego apetytu właśnie jak... zwykła woda :) Chciałam coś zjeść-woda, kręciłam się po domu-woda, buszowałam po szafkach i lodówce-woda. Niby proste, ale wbrew pozorom wcale nie. Kwestia przyzwyczajania się zajęła mi ok. 1.5 tygodnia. Bo zwykle zapotrzebowanie na nawodnienie zaspakajała kawa, herbata lub sok. Pamiętaj. Każda filiżanka kawy to 2 dodatkowe szklanki wody do zapotrzebowania na wodę Twojego organizmu :) Herbaty tyczy się ta sama zasada. Dla jednych jest to zasada pewnie prosta jak bułka z masłem i stwierdzą, że to oczywiste...(no nie wiem). Zdaje mi się, że właśnie te oczywiste sprawy najczęściej pomijamy, po prostu zlewamy! A jeżeli o tym nie wiedziałaś, to już wiesz 💓
Hej. Dzielę się tym, czego sama nie mogłam znaleźć w Internecie. Próbowałam każdej diety, różnych sposobów. Metodą prób i błędów udało się...Jednak mogłam zrobić to znacznie wcześniej. Za to tu jestem, żebyś nie musiał/a marnować czasu na poszukiwanie rozwiązania na własną rękę! Sprawdź mój sposób i ciesz się utraconymi kilogramami:)